The 30 questions anime challenge, czyli mała odskocznia od pierwszych wrażeń

Podjęte wyzwanie z bloga lemurilla.wordpress.com. Dziękuję Darya i Sofi za dobry zabijacz czasu. ^^ Pytania niby proste, ale przy ponad 400 tytułach wybranie tego jednego pasującego do danej kategorii graniczy z cudem, więc musicie mi wybaczyć czasem więcej niż jedną odpowiedź lub nawet jej brak. Enjoy!

1. ANIME Z DZIECIŃSTWA

Super ŚwinkaPierwsze co przyszło mi do głowy to oczywiście Sailor Moon, Kapitan Tsubasa, Pokemony, Yattaman, Slayers…ale są to klasyki tak powszechnie znane, iż postanowiłam dodać jednak coś innego, co dla mnie nieodłącznie kojarzy się z dzieciństwem. Jedno z niewielu anime, które puszczane było na TVN, w czasie emisji bajkowego kina. Mowa oczywiście o Ai to Yuuki no Pig Girl Tonde Buurin, znanym w Polsce jak Super Świnka. Ciekawa jestem czy ktokolwiek z Was miał jakąś styczność z tym anime w przeszłości, gdyż nie zauważyłam, aby było wymieniane gdziekolwiek przy okazji tytułów z naszego dzieciństwa. Obecnie można je znaleźć już tylko na stronach anglojęzycznych.

2. ANIME/MANGA LEPSZE NIŻ ADAPTACJA

code breakerW sumie wszystkie shouneny można by tu wpisać, gdyż fillery w anime to najgorsze co może być, jednak najbardziej adekwatna odpowiedzą będzie Code;Breaker. To co twórcy anime zrobili z mangą to taka tragedia, że do teraz się we mnie gotuje. Seria ta to największe nieporozumienie jeśli chodzi o adaptację mangi. Rozumiem, iż można stworzyć anime, aby było reklamą dla pierwowzoru czy zachętą do sięgnięcia po nieruchomą wersję, ale toto nie było ani jednym ani drugim. Jestem naprawdę ogromną fanką mangi i jak dla mnie anime na jej podstawie nie powstało nigdy. Jedynym dobrym elementem wersji animowanej był opening, resztę skopali równo. Dziękuję, koniec dzielenia się frustracją.

3. NAJLEPSZY BISSH 

yatoUgh, pytanie zabójstwo dla mnie. W każdej serii wybieram sobie jednego bohatera, który pełni dla mnie tę funkcję, więc wybranie teraz tylko jednego z całego mojego haremu to zadanie nie do wykonania. Idąc na ustępstwo wybieram bohatera, który ciągle siedzi w mojej głowie po sezonie zimowym. Yatogami to niewątpliwie postać, która wywarła na mnie spore wrażenie zarówno w kwestii charakteru, jak i oczywiście wyglądu. Wiem, że może to banalny wybór, ale nic nie poradzę, iż cała jego kreacja to moim zdaniem kawał dobrej roboty. Ostatecznie jeśli o bishów chodzi, to praktycznie każdy wybór jest na swój sposób banalny. Gdybym miała zrobić moje top10 to bardzo możliwe, iż Yato znalazłby się niżej niż na pierwszym miejscu, ale tym razem przyszedł mi do głowy jako pierwszy, więc…to miejsce bezsprzecznie należy do niego.

4. GUILTY PLEASURE

Sugar Sugar RuneU mnie to wszystkie te słodkie seryjki, gdzie cukier płynie hektolitrami, a główne bohaterki przez 3/4 czasu ekranowego krzyczą imię swoich ukochanych. Z drugiej strony strony moja masochistyczna strona domaga się wspomnienia o wszelkich ekranizacjach otome, które zawsze są totalnie beznadziejne, a ja i tak z uporem maniaka je wszystkie oglądam. Decydując się na jeden tytuł z wymienionych wyżej kategorii wybieram Sugar Sugar Rune. Jest to ostatnie anime z serii magiczne, słodkie dziewczynki, które było mi dane zobaczyć, więc najlepiej je pamiętam. W sumie było to tak słodkie, jak słodkie były imiona dwóch głównych bohaterek – Chocolat i Vanilla. Stężenie cukru w seriach tego typu jest tak duże, że rzadko kiedy udaje się je dooglądać do końca, Enpitsuu jednak obejrzała wszystkie serie tego typu i to…z nieukrywaną przyjemnością. ^^

5. NAJLEPSZA KOMEDIA

DanshiSpór między dwoma tytułami, które niewątpliwie rozśmieszyły mnie do łez. Mowa o Servant x Service oraz Danshi Koukousei no Nichijou. Oczywiście jest jeszcze wiele innych anime, przy których bawiłam się naprawdę dobrze, niemniej te dwa zasługują na wyróżnienie. Oba wymienione tytuły prezentują zupełnie inny rodzaj humoru, innych bohaterów i zupełnie inne świat. W innych warunkach raczej nie połączyłabym ich nigdzie ze sobą, ale tutaj oba pasują doskonale. Chciałam jeszcze wymienić Amnesię, która także rozbawiła mnie przednio, jednak w jej przypadku, to nie jest zabieg zamierzony, więc niestety do tej konkurencji nie pasuje, a szkoda, gdyż bije wiele komedii na głowę.

6. NAJBARDZIEJ IRYTUJĄCA POSTAĆ

MasaoMimo, że od czasu obejrzenia przeze mnie Shiki minęło już kilka lat, to jednak nadal bohater z tego anime dzierży palmę pierwszeństwa w plebiscycie na najbardziej irytującego bohatera wszech czasów. Przywitajmy oklaskami drugoplanową postać z Shiki – Masao Murasako. Są bohaterowie, którzy denerwują swoim zachowaniem w określonych sytuacjach, są też tacy, którzy denerwują wyglądem czy jakąś konkretną cechą, ostatecznie są też tacy, którzy swoją słabością czy pierdołowatością niszczą całą przyjemność oglądania i…jest jeszcze Masao, który deklasuje wszystkich, gdyż denerwuje wszystkim. Amen.

7. ULUBIONY PARING

haruka-nanaseKolejny ciężki orzech do zgryzienia. Myślę, że mogłabym zrobić co najmniej top100 moich ulubionych paringów, więc decyzja na pewno nie będzie jednoznaczna, ale postawię na…Haru Nanase i wodę. Tak, dokładnie. Po pierwsze nie umiałabym wybrać na poważnie ulubionej pary, bo mam ich spokojnie z kilkadziesiąt, a po drugie to jest idealny obraz prawdziwej miłości, więc nie widzę problemu. Niech mi ktoś znajdzie większe zaangażowanie w związek niż przejawia Haru i bardziej odwzajemnioną miłość niż ze strony wody. ^^

8. ANIME, KTÓRE POWINNO MIEĆ DRUGI SEZON/REMAKE

kuragehime_00A tutaj musicie mi wybaczyć, ale wyżyję się, gdyż takich tytułów mam co najmniej kilka i w końcu nadarzyła się okazja, aby się wyżalić w tym temacie. Pierwsze, które przychodzą mi do głowy, mimo jakoś domkniętych pierwszych sezonów to Ouran High School Host Club, Accel World, Ghost Hunt, Inari.Konkon.Koi Iroha, Mondaiji-taichi oraz Pandora Hearts. W tych anime druga seria byłaby bardzo mile widziana i naprawdę bym się ucieszyła na możliwość ponownego spotkania z bohaterami, szczególnie że w kilku przypadkach manga zostawia naprawdę spore pole do popisu. Zupełnie inaczej sprawa przedstawia się w Blood Lad, Btoom!, Hamatora the Animation, Noragami, Sakurasou no Pet na Kanojo i Tonari no Kaibutsu-kun. Tutaj ja się wręcz domagam kontynuacji! Wyjątkiem z tej grupy jest Noragami i ostatecznie Sakurasou, których zakończenie można spokojnie uznać za zakończenie, reszta tytułów…to póki co całkowicie nieskończone historie, które jeśli nie doczekają się kolejnej serii, nie będą nadawały się kompletnie do niczego. Zaś moim zwycięzcą w tej kategorii jest Kuragehime. Anime liczące 11 odcinków, które po zakończeniu zostawiło mnie w tak głębokim dole emocjonalnym, że nie mogłam przez długi czas ruszyć żadnego innego tytułu. Jak można tak cudowną historię rozpisać tylko na 11 odcinków?! Dodatkowo nic, żadnej OVA, speciala…po prostu cisza. Jeśli tylko kiedyś tytuł ten doczeka się jakiejkolwiek kontynuacji to osobiście wyślę list z podziękowaniami do studia, a jak na razie pozostaje żal i rozpacz.

9. NAJSMUTNIEJSZA SCENA

Smutna scena detective conanZe smutną sceną kojarzy mi się szczególnie sytuacja z Detektywa Conana, gdy Kudo wraca na chwilę do swojego ciała i zabiera Ran do restauracji, po czym okazuje, że ktoś został zamordowany i oczywiście Shinichi zostawia Ran przy stole mówiąc, że zaraz wróci. W czasie rozwiązywania sprawy antidotum przestaje działać i Shinichi owszem wraca, ale już pod postacią Conana, który przekazuje Ran, ze Kudo znów wyjechał i nie wiadomo kiedy wróci. Ból na twarzy Ran i Conana tak mi się odbiły w sercu, że ilekroć widzę w innych anime jakieś rozstania zawsze przypominają mi się oni. Ostatecznie mamy już sporo ponad 700 odcinków, a sprawie Ran i Kudo nadal cisza. Jeśli zaś miałabym wymienić najsmutniejszą scenę, która sprawiła, że faktycznie się popłakałam to najprościej będzie wymienić mi dwa tytuły Air i Clannad ~After Story~. Air było w ogóle jednym z pierwszych anime jakie widziałam i jednocześnie pierwszym, przy którym totalnie się rozkleiłam. Następnym tytułem, który kojarzy mi się głównie z łzami jest drugi sezon Clannadu, przy którym też płakałam, ale przez kilka odcinków pod rząd. Wymienienie jednej sceny z wymienionych wyżej anime mija się z celem, gdyż dla mnie są to piękne historie, których nie da się rozłożyć na czynniki pierwsze.

10. ULUBIONE SHOUJO 

kaichou-wa-maid-samaZ Shoujo kojarzy mi się bardzo typowa komedia romantyczna, gdzie głównym wątkiem romans między dwójką bohaterów. Mimo, iż na przykład uwielbiam wszystkie serie Natsume Yuujinchou i jest to również anime z tagiem shoujo to jednak na to miejsce wybiorę tytuł, który jest bardziej sztampowym przykładem. Przywitajmy Kaichou wa Maid-sama!, które mimo kompletnego braku oryginalności przekonało mnie do siebie na 200%. Oglądałam to anime w całości już 3 razy i myślę, że na tym się nie skończy. Uwielbiam Misaki, uwielbiam Usuia, uwielbiam całą resztą bohaterów…w sumie to nie ma elementu, który by mi przeszkadzał. Historia zamyka wątek główny w bardzo satysfakcjonujący sposób, a jednocześnie manga leci dalej z historią, więc może kiedyś doczekamy się jeszcze jakiejś kontynuacji…ah te marzenia. ^^ (W obecnym sezonie bardzo dobrze zapowiada się Soredemo Sekai wa Utsukushii, więc być może już niedługo zamiast Kaichou w moich zestawieniach będzie się pojawiać właśnie ten tytuł.)

11. NAJLEPSZE MECHA

code geassNa miejscu trzecim ląduje Suisei no Gargantia, za to że oprócz tematyki mecha anime to reprezentuje sobą dużo więcej. Sposób zrozumienia siebie, pokonania przekonań, które z biegiem czasu wydają się błędne oraz umiejętność wyboru między tym co zakodowane w mózgu, a tym co rodzi się w sercu. Kawałek naprawdę dobrego tytułu. Drugie miejsce wędruje do Kakumeiki Valvrave, za niesamowity klimat oraz wciągającą fabułę. Ponadto duży ukłon również w stronę bohaterów i całej intrygi, która powoli wychodzi na powierzchnię. W Kakumeiki bardzo podobało mi się również to, że postaci nie są ze stali i niektórzy potrafią zmienić swoje nastawienie oraz stronę po której stoją. Dodatkowy plus dla L-elf’a za używanie mózgu, co w sumie rzadko się zdarza w seriach tego typu. I pierwsze miejsce, czego się można było spodziewać, dla Code Geass, za połączenie wszystkiego co wymieniłam wcześniej oraz za potyczki umysłowe. Mechy to jedno, ale bitwy na myślenie to jest to co tygryski lubią najbardziej, dlatego myślę, że jeszcze dużo czasu minie, zanim ktoś zdoła zrzucić niekwestionowanego króla mechów z jego tronu.

12. ANIME/MANGA ZOBACZONE KILKA RAZY

Shaman.KingKaichou wa Maid-sama!, Vampire Knight oraz Ouran to tytuły, które widziałam ze 3-4 razy, ale nic, absolutnie nic nie przebije Shaman King, którego dzięki emisji na jetix widziałam…hm. spokojnie ponad 20 razy w całości, a niektóre odcinki to spokojnie ponad 50 razy. Do teraz pamiętam jak ciężko mi się było przestawić z dubbingu polskiego głosu yoh, a dubbing japoński. Do tej postaci wyjątkowo bardziej pasowało polskie brzmienie. Poza tym coby nie mówić, Yoh był moją pierwszą animowaną miłością, więc liczba tak wielu powtórzeń nie powinna dziwić. ^^

13. NAJLEPSZA MUZYKA

noragamiTu również nie będzie jednego przedstawiciela. Ogólnie wszystkie tytuły do których podkłady dźwiękowe tworzyła Kajiura Yuki są mistrzami pod tym względem (m.in. Pandora Hearts, Madoka, Tsubasa Chronicle, SAO) i zawsze gdy chodziło o ścieżkę dźwiękową to myślałam tylko i wyłącznie o nich, ale ostatnio do tego zacnego grona dołączyło jeszcze Noragami (za muzykę w tym anime odpowiedzialny jest Taku Iwasaki), które sporo namieszało. Klimat soundtracku z Noragami bardzo odstaje od tego, który łączył poprzednie tytuły i dlatego tym bardziej uważam, że pierwsze miejsce w tej kategorii należy się Iwasakiemu za zainteresowanie mnie tak odmiennym od mojego gustu OSTem.

14. ULUBIONY SHOUNEN 

HunterxHunterZ tesiemców obecnie oglądam Naruto Shippuuden, Fairy Tail (2014), Detective Conan, HunterxHunter. I z tej czwórki na uwagę zasługują niewątpliwie dwa tytuły. Pierwszy to Detective Conan, którego wprost uwielbiam. Cóż z tego, że po 100 odcinkach nic się nie zmienia, po 300 tak samo i po 500 również dużej zmiany nie zauważyłam. Główny wątek pojawia się średnio raz na pół roku, ale…ja nadal nie umiem oderwać się od ekranu. Kolejne sprawy kryminalne nadal potrafią zainteresować, pojawiają się nowe postaci drugoplanowe, a wytypowanie zabójcy wcale nie idzie mi dużo łatwiej niż na początku, chociaż faktycznie kilka trików zaczęło się powtarzać. W shounenach Detective Conan to mój constans i nie mam pojęcia co ja ze sobą zrobię jak kiedyś skończy się jego emisja. Drugim wartym uwagi anime jest HunterxHunter, stosunkowo najmłodszy ze wszystkich shounenów, ale bynajmniej nie gorszy. Sposobem poprowadzenia akcji oraz wieloma użytymi rozwiązaniami bije na głowę wielu swoich poprzedników. Na ten moment 4 arc zmierza ku końcowi i z tego co wiadomo ma pojawić się już niestety tylko jeden, gdyż materiał mangowy dość szybko się wyczerpał. Mam jednak nadzieję, że uda się jakoś przedłużyć spotkanie z Gonem i resztą bohaterów, gdyż jest ono naprawdę tego warte. (Z zakończonych tytułów moim faworytem jest zdecydowanie FMA:Brotherhood)

15. DOBRE ANIME/MANGA, KTÓREGO NIE SKOŃCZYŁEŚ

chihayafuruChodzą mi tu dwa tytuły po głowie i chyba wybiorę Chihayafuru. Anime to naprawdę bardzo mi się podobało, kreska, bohaterowie, całkiem interesująca fabuła, ale ten wątek sportowy mnie wykończył. Bardzo nie lubię anime o tematyce sportowej, gdyż za bardzo się przy nich denerwuję. Każdą porażkę bohaterów przeżywam tak silnie, że muszę potem odczekać z kilka tygodni zanim jestem w stanie wrócić do oglądania. Z podobnej przyczyny nie skończyłam też Kuroko no Basket. Nie mam pojęcia czy kiedyś powrócę do nich, pewnie tak, ale na razie będą leżały i czekały na odpowiednią chwilę.

16. POSTAĆ PODOBNA

chitandaNigdy się nad tym nie zastanawiałam i w sumie pytanie to sprawiło mi spory problem. Koniec końców wybieram Chitandę z Hyouki. Często słyszałam, że mam duże oczy, o których ciężko oderwać wzrok, a oczy Chitandy także się niewątpliwie z tym opisem pokrywają. Gdyby tylko zmienić ich barwę z fioletowego na niebieski to już w ogóle byłoby idealnie. Poza tym mamy podobny odcień i długość włosów. Resztę można spokojnie zostawić, gdyż raczej ciężko będzie mi znaleźć postać, z którą mam wspólne więcej niż 2-3 cechy. Myślałam jeszcze trochę o Hiyori z Noragami, gdyż z nią pokrywałby mi się mniej więcej wzrost i postura…dlatego też jeśli by połączyć Chitandę z Hiyori to wyszło by coś takiego mniej więcej Enpitsowego. ^^

17. NAJLEPSZA POSTAĆ MĘSKA

męscyPostaci męskich w rolach głównych bohaterów jest przeważająca większość, dlatego wybranie najlepszej postaci męskiej graniczy z cudem. Nie podejmę się tego. Gdy padło hasło ‚postać męska’ to przez moją głowę przewinęło się spokojnie z 1000 postaci, a po dodaniu ‚najlepsza’ odpadła może połowa, więc wybranie najlepszego spośród 500 mnie przerasta. ^^

18. NAJLEPSZA POSTAĆ ŻEŃSKA

Postaci żeńskieHaruhi z Ouran High School Host Club oraz Morgiana z Magi. Obie nieprzesłodzone, trzymające głowę na karku oraz umiejące sobie poradzić z tabunem facetów. Co ważniejsze nie popadają w tsundere jednocześnie zachowując odpowiednią dozę obojętności w odpowiednich chwilach. Oprócz tego są to po prostu charaktery, które da się polubić. Haruhi to normalna dziewczyna, nie udająca nikogo i od początku do końca serii będąca przez cały czas sobą. Morgana znów jak postać żeńska anime akcji nie plącze się bezsensu pod nogami, jest silna, umie o siebie zadbać, a jednocześnie nie obce są jej chwile słabości. Jaka szkoda, że na tyle obejrzanych tytułów ledwo kilka bohaterek zasługuje na ten tytuł. Ale cóż, na panie z haremu chyba nigdy nie zabraknie popytu, więc trzeba się cieszyć, że chociaż co jakiś czas pojawia się jakaś postać żeńska godna uwagi.(w tym sezonie moją uwagę zwróciła Nike z Soredemo. Idzie naprawdę dobrą drogą mimo, że to dopiero 3 odcinek)

19. NAJLEPSZY FANSERWIS 

HighSchoolDxDHaha, zależy czy dla żeńskiej widowni czy dla męskiej. Cóż, jeśli chodzi o męskie klaty to Free! nie ma sobie równych. W sumie nie ma nawet żadnej konkurencji dla tego tytułu, więc nie ma czym uzasadnić wyboru. Jeśli zaś chodzi o fanserwis biustowo/majtkowy to prym wiedzie High School DxD. Dobrze pokazane ujęcia, z całkiem niezłą otoczką fabularną i bardzo ładną kreską. Jedno z niewielu anime z tagiem harem oraz ecchi, które obejrzałam z przyjemnością. Dający się polubić bohaterowie, sensowny protagonista, który umie się z widokiem nagiego biustu obchodzić i fabuła, która mimo, że ma być tłem do falujących cycków, jednak potrafi zainteresować to połączenie tak niespotykane, iż wymaga doceniania.

20. NAJLEPSZA HISTORIA SZKOLNA

szkolne animeOjej, ojej, ojej…przelatując wzrokiem moją listę anime na szybko wybrałam 12 tytułów szkolnych, które zapadły mi w pamięć. Podzielę więc odpowiedź na trzy kategorie: serie szkolne opowiadające sensu stricte o szkolnym życiu, serie szkolne, które łączą w sobie także akcje oraz serie szkolne dla widowni już nieco starszej. Zwycięzcą w pierwszej kategorii jest i zawsze będzie dla mnie Ouran High School Host Club. Najlepsza seria szkolna, przy której najwięcej się śmiałam i która umiała połączyć wszelkie niezbędne składniki w taki sposób, że ani przez chwilę się nie nudziłam. Z serii szkolnych z nutą akcji wybieram Another oraz Tokyo Revens. W każdym z tych anime akcja potraktowana jest w inny sposób, dlatego pierwsze miejsce dzielone na pół to jedyny pomysł jaki przyszedł mi do głowy. W ostatniej kategorii moim mistrzem jest Nodame Cantabile. Szkoła muzyczna, dojrzali bohaterowie, którzy podejmują kolejna ważne dla swojego życia decyzje w sferze prywatnej jak i zawodowej oraz przepiękna muzyka. Anime dla nieco starszej widowni, potrafiące urzec klimatem i historią.

21. NAJLEPSZA POSTAĆ DRUGOPLANOWA

Tonari-No-Kaibutsu-KunTutaj zamiast najlepszej jednej postaci, przedstawię anime, w którym wątki bohaterów drugoplanowych zainteresowały mnie bardziej niż pary głównej. Tonari no Kaibutsu-kun to idealny przykład, iż siłą anime nie musi być para protagonistów, lecz dobrze wykreowani bohaterowie poboczni. Gdyby nie Sasayan, Oojima, Natsume oraz Yamaken, tego anime nie dałoby się w ogóle oglądać. A tak wyszła nam do bólu przeciętna historia główna i wciągające wątki poboczne. Bardzo liczę na drugą serię tego tytuł nie ze względu na nijaką sytuacją między Mizutani a Haru, ale właśnie ze względu na totalnie ucięte wyjaśnienie dotyczące m.in. Sasayana i Natsume. Może się doczekam…kiedyś.

22. ULUBIONA MASKOTKA 

GoldfishGoldfish z Galilei Donna. Jedna z niewielu gadających maskotek, która nie doprowadziła mnie do rozstroju nerwowego samym swoim istnieniem. W sumie nie będę się na jej temat długo rozpisywać. Ot złota rybka, która jest sztuczną inteligencją statku powietrznego, stworzonego przez 12-letnią dziewczynką na podstawie projektu Galileusza. Nie ma czym się ekscytować. Next.

23. ANIME Z NAJLEPSZĄ GRAFIKĄ

Kotonoha-no-NiwaKotonoha no Niwa. Jeśli chodzi o grafikę to jedno z lepszych anime jakie oglądałam. Bardzo podobał mi się także film Hal, jednak Kotonoha nadal wiedzie prym. Oczywiście można tu wspomnieć także o filmach studia Ghibi, które od zawsze odznaczają się cudowną kreską, lecz Kotonoha ujęła mnie już w pierwszej sekundzie swoją animacją spadającego na ziemię deszczu, dlatego to właśnie jej należy się miejsce w tej kategorii. Nic nieznaczący obrazek zachwycił mnie tak mocno, iż do końca seansu pozostałam pod jego wrażeniem. Po prostu…piękno i nic więcej nie mam do dodania.

24. MANGA Z NAJLEPSZĄ KRESKĄ

shugo-charaMój licznik przeczytanych mang resztką siłą stara się nadążyć za anime, ale póki co wlecze się gdzieś na szarym końcu, więc mam nadzieję, że usprawiedliwi to mój wybór, gdyż za dużego pola do popisu to ja nie mam. W tej kategorii padło na Shugo Chara!, z którym najpierw miałam do czynienia w postaci anime, jednak gdy po II serii, powstał twór o nazwie Shugo Chara Party, moja wytrzymałość sięgnęła zenitu i rzuciłam to „anime?” w kąt i od tej pory nie tykałam nawet kijem. Przerzucenie się na mangę było bardzo dobrym pomysłem, odzyskałam wiarę w ludzkość i mam nadzieję, że ci którzy zniszczyli swoim pomysłem dwie poprzednie serie pójdą kiedyś po rozum do głowy. Wersję papierową bardzo wszystkim polecam, może nieco przesłodzona, ale potrafi naprawdę wciągnąć. Warto dać szansę.

25. NAJLEPSZY ANTAGONISTA 

MakishimaEveryone is alone. Everyone is empty. People no longer have need of others. You can always find a spare for any replacement. Any relationship can be replaced. I had gotten bored of a world like that. But for some reason… the thought that someone other than you might kill me never occurred to me. Say, what do you think Kougami? After this, will you be able to find a replacement for me?” 
Shougo Makishima z Psycho-Pass. 
Dlaczego? Ano…ze względu na swoją wielowymiarowość, a jednocześnie „szarość”. Poza tym pośród wszystkich antagonistów jest to postać, która mimo wszystko rzuca się w oczy. Nie jest to bohater na zasadzie „jestem zły, bo tak” czy „ktoś mi zrobił coś strasznego, więc ja oddam całemu światu”. U niego pojawia się intelekt, oczytanie, pewność siebie z tym związana i co ważniejsze, są ludzie, którzy na pewno się z jego ideologią zgodzą. Jeśli postać zła, jest zwyczajnie zła to najczęściej jest też jednowymiarowa lub nudna. Postaci wielowymiarowe budzą więcej odczuć niż tylko dobry/zły. Wiem, iż Shougo nie jest najlepszy w swoim fachu, było więcej ciekawych antagonistów, ale przyszedł mi do głowy jako pierwszy, gdyż swego czasu wiele na jego temat czytałam i zagłębiłam się w tę postać najbardziej jak się dało. Szkoda, że przeciwstawili mu Kougamiego, który ostatecznie niczym specjalnym się nie wyróżnił.

26. ULUBIONY OPENING Z ANIME

Chyba znów pójdę w małe oszustwo i dam opening, który mi się najbardziej spodobał w ostatnim sezonie. Za dużo ich, totalnie. Openingi zazwyczaj wpadają mi w ucho, więc trudno. Na sezon zimowy wygrywa Noragami i na tym kończę. Może kiedyś zrobię top150 najlepszych openingów, wtedy dopiero będę czuła się spełniona. Oczywiście, wszystkie będą miały pierwsze miejsce, bo inaczej do końca życia będę siedziała nad tą listą.

27. ULUBIONY ENDING

Tu już sprawa nieco prostsza, gdyż ending rzadko kiedy nadają się do słuchania. Jedyna wahanie jakie miałam to między endingiem z Psycho-Pass a Shinsekai, ale skoro Psycho-pass pojawiło się już wcześniej to teraz chwila dla Shinsekai Yori.

28. ŚMIERĆ, KTÓRA WYWARŁA WRAŻENIE

cmentarzUWAGA SPOILERY. 
Przede wszystkim śmierć Hughes’a z FMA. O masakro jak mnie to dobiło i zaskoczyło i w ogóle wbiło w fotel. Nie spodziewałam się kompletnie. Plus za taki zwrot akcji i minus za to, że akurat on musiał zginąć. Przy pogrzebie pamiętam, że nie chciałam płakać, ale mi się nie udało. Gra na uczuciach perfekcyjna. Spore wrażenie wywarła na mnie także śmierć L z Death Note. Może nie w kwestii „nie spodziewałam się”, ale raczej „co teraz będzie dalej?!”. Ci co oglądali to wiedzą, że dalej już było sporo gorzej, więc niestety tak jak się spodziewano to L był główną podporą, dlatego tym bardziej dziwi mnie jego śmierć. Z drugiej strony…co innego mogłoby się wydarzyć zamiast niej? Z bardziej współczesnych tytułów to śmierć w trzecim odcinku Kamisama no Inai Nichiyoubi, gdzie nagle mój cudowny Hampnie Hambart po prostu umiera. Mindfuck w głowie totalny. Rzuciłam to anime wtedy na jakiś czas i długo trwało zanim się przekonałam, że może warto wrócić. Bardzo nieładne zagranie. -.- Na końcu wspomnę także o Madoce, w której śmierć Mami już na dobre utwierdziła nas, iż ten psychodeliczny klimat nie będzie tylko na pokaz.
KONIEC SPOILERÓW. 

29. NAJLEPSZA MANGA
30. NAJLEPSZE ANIME

Dwa pytania, które opuszczę. Nie będę się w stanie na pewno zdecydować, a wybierać jedno z tego całego mojego dorobku to sztuka, której nigdy nie opanuję. Tytułów dobrych jest bardzo wiele, perełek wśród nich także całkiem sporo, dlatego też oszczędzam sobie problemów przy oszukiwaniu samej siebie, iż to właśnie na pewno ten najlepszy tytuł. W 28 pytaniach u góry wymieniłam tyle anime, że powinno zrekompensować te dwa ostatnie braki. Dlatego podsumowując nie mam ulubionego anime ani ulubionej mangi, ale z tych co się tutaj jeszcze nie pojawiły ani razu chciałabym dodać Zetsuen no Tempest, Mushishi, Durarara!, Toradora! oraz Mirai Nikki. Warte uwagi, a jakoś w żadnej z powyższych kategorii się nie uplasowały.